Sesja okładkowa w Hoteliku Brajt
Sesja ślubna na okładkę 33 wydania Przewodnika Młodej Pary
Szkło, lustra i gra światłem stały się, oczywiście oprócz młodej pary, głównymi bohaterami naszej sesji okładkowej w uroczym Hoteliku Brajt w centrum Wrocławia. Ekipa przygotowała tak wiele detali, że powstały trzy różne stylizacje. Zmiana sukienki i fryzury wystarczą przecież aby dziewczyna wyglądała jak z innej „bajki”. Pory dnia i aura zdecydowanie wymogły zmianę klimatu. Przeszklona sala hotelu oświetlona sznurami świateł zupełnie inaczej „zagrała” w dzień niż po zmroku, czego efekty możecie zobaczyć wkrótce w innych artykułach. Przepiękna florystyka, dodatki i subtelne detale zagrały w kilku różnych odsłonach.
Taka sesja ślubna to zawsze w pewnym stopniu niewiadoma. Dostajemy kilka sukienek, kilka wcieleń dla pana młodego, mnóstwo dodatków, biżuterii i butów. Wcześniej ustalamy bazę – wyobrażamy sobie przebieg pracy, kolejność stylizacji, dobieramy z florystą styl bukietu, przypinki (tym razem również przepiękniej florystycznej bransoletki), z makijażystką i fryzjerką klimat wizażu. Fotografowie ustalają podział ról, który później okazuje się dość płynny… Ewo, Staszku – byliście dzielni:)
Hotelowa obsługa dwoi się i troi aby pomóc w ogarnięciu zamieszania, które oczywiście robimy. Tu dziękujemy serdecznie Pani Agnieszce Zakrzewskiej i przemiłej Ekipie Hoteliku Brajt za cierpliwość, otwartość i pyszna strawę:)
Jest PLAN. I co? I zanim w piękne słoneczne popołudnie wybieramy się w plener, aura robi psikusa i zaczyna zacinać pierwszy w tym roku śnieg. Z deszczem. Była to więc najkrótsza sesja okładkowa w plenerze w historii Przewodnika. Dzięki przytomności Mai Lewickiej (której dziękuję przeogromnie za pomoc w wielu innych sprawach), mieliśmy futerko i parasol. Wcześniej zaplanowane, ale jako rekwizyty…
I kolejne wcielenie, ale cóż, światło się zmienia, szczęście, że przeszklona sala daje takie możliwości zagrania sztucznym oświetleniem. Pomysł pożyczenia z Costy świetlnych sznurów okazał się strzałem w dziesiątkę. I już, już mieliśmy kończyć, gdy Aneta „ekspresowo” wyczarowała Natalii kolejną fryzurę, go której koniecznie trzeba było włożyć trzecią sukienkę i uwiecznić w ciepłym świetle hotelowego pokoiku. I to właśnie gra światłem okazała się kluczowa w uzyskaniu klimatu sesji, ale o tym przeczytacie wkrótce w osobnym artykule.
Dlaczego uparliśmy się na pokazanie tych kilku wcieleń? Abyście mieli namiastkę tego, o czym wciąż piszemy – jak ważne są stylizacje, jak bardzo mogą odmienić wygląd i styl młodej pary, jak ważne są detale i jak wiele można zdziałać światłem (lub jego brakiem…).
Życzymy Wam pięknych sesji, dobrej energii i przygotowań. Nowy Przewodnik na pewno trafi do Was już 10 stycznia na Targach Ślubnych w Hali Stulecia we Wrocławiu.
Do zobaczenia:)
JB
Nowe wydanie Przewodnika Młodej Pary już w terenie, bo przecież nadal lubimy czytać słowo drukowane, prawda?
Galeria making off i detali
Gorąco dziękujemy udział i pomoc w realizacji sesji:
Suknie ślubne: Salon Flossmann, strój pana młodego: Diuk, buty: Visione, biżuteria: Jubi-Tom, florystyka: Alma, dekoracje: Costa, miejsce: Hotel & Restaurant Boutique Brajt, wizaż: Magda Maja Lewicka, fryzury: Aneta Lech z Upiększalni, zdjęcia: Stanley Ipkiss/Aura/Emkaphoto, modele: Natalia i Marek / SPP Models.