Ślub Malwiny i Radka
Ślub Malwiny i Radka
Nie bez powodu maj określany jest miesiącem zakochanych. Dla nas maj już zawsze będzie miesiącem przywołującym gorące wspomnienia najpiękniejszego dnia w naszym życiu. 30 maja w obecności naszych bliskich ślubowaliśmy sobie miłość w Kościele P.W. Św. Michała Archanioła w Grodkowie.
Poranny maraton przygotowań rozpoczęłam dość wcześnie. Piękny makijaż w wykonaniu Patrycji Malickiej stanowił zwieńczenie mojego wizerunku. Czas na jedyną w swoim rodzaju suknię z Salonu Flossmann… Równolegle w Domu Weselnym pod Złotym Gryfem odbywały się przygotowania Pana Młodego w asyście drużbów.
Cudowny anielski głos śpiewający Ave Maria Jasnogórska towarzyszący mi w drodze do ołtarza wraz z małymi druhenkami, w tle unosząca się aria grana na skrzypcach, deszcz confetti pod kościołem, wspólne wypuszczenie gołąbków i wreszcie samochód idealnie wpisujący się w ten klimat pozwoliły nam przenieść się w zaczarowany świat z naszych marzeń.
Wymarzyliśmy sobie romantyczny ślub w klimacie lat 30-stych, rodem w hollywoodzkich produkcji. Dekoracje w bieli i beżu subtelnie uzupełnił pudrowy róż. Nieśmiertelna klasyka przeplatała się z nowoczesnymi akcentami i elementami rodzimej tradycji.
Na nasz pierwszy taniec wybraliśmy utwór Whitney Houston bliski naszym sercom – I will always love you. Taniec wywołał fale wzruszenia na twarzach naszych bliskich, a dla nas samych był to niezwykle poruszający widok.
Wiele ciepła i pozytywnej energii otrzymaliśmy również od osób, które tego dnia towarzyszyły nam na każdym kroku. Mowa tutaj o piekielnie utalentowanej ekipie filmowej Prestige Films na czele z Łukaszem, która stworzyła najpiękniejszą pamiątkę wzruszającą nas za każdym razem równie mocno. Cudowną oprawę florystyczną zawdzięczamy dbającej o każdy szczegół ekipie Marie Fleur. Reportaż wykonał niezawodny Wojciech Robak, który sprawił, że zakochałam się w każdym ujęciu, które wyszło spod jego ręki. Odpowiedzialny był również za sesję plenerową, która odbyła się kilka tygodni po naszej ceremonii. Jednogłośnie zdecydowaliśmy się na Pałac w Krowiarkach, który przeniósł nas swoim klimatem do miejsc iście romantycznych oraz Zamek w Mosznej, którego wygląd oraz teren wokół samego obiektu niejednokrotnie nas zachwycał. Z połączenia tych dwóch miejsc powstała wyjątkowa opowieść, która mimo upływającego czasu za każdym razem wzbudza w nas cudownie romantyczne uczucia.
Największe podziękowania należą się jednak naszym najukochańszym Rodzicom, bez których ten dzień nie wyglądałby tak jak sobie to wymarzyliśmy. Dziękujemy, że towarzyszyliście nam w drodze po nasze szczęście i wspieraliście całym sercem.
M&R
PMP: Kochani, życzymy Wam wielu romantycznych chwil i nieustającej kreatywności, której – jak widzimy po detalach przygotowania Waszego ślubu – raczej Wam nie brakuje. Wszystkiego pięknego!