20 lat Przewodnika Młodej Pary
20 lat Przewodnika Młodej Pary
Czasem jak czytam „20 lat czegoś tam” i myślę – „woow, jakie wiekowe, aż dziwne, że w kontekście zmieniającego się świata i warunków wciąż żyje”.
Przecież świat poszedł do przodu. Zanim eksplodował internet, ludzie bez większego przekonania zaczęli zakładać swoje strony, obsługiwać maile, z nieufnością odnosząc się do nowego medium, działała głównie poczta pantoflowa i wizytówki ukradkiem wieszane w USC lub na parafialnych tablicach. W branży ślubnej sporo było bylejakości i przypadkowości, bo przepływ informacji był na tyle słaby, że nawet jak ktoś się nie spisał, to o wpadce nie dowiedziało się zbyt wiele osób (przypominam tu, że internet był rarytasem). Spokojnie można było więc iść na ilość, bo deficyt podwykonawców był tak duży, że brało się co wpadło w ręce. Było to też duże pole do zagospodarowania dla tandeciarzy i chałturników z przeróżnych branż. Chętni zawsze się znaleźli, a opinii nie było gdzie poczytać…
To właśnie u progu tej eksplozji, kiedy to źródłem kontaktów biznesowych była nobliwa Panorama Firm, a telefony komórkowe posiadali wybrańcy, wpadł mi do głowy pomysł wydania Przewodnika Młodej Pary.
Skąd pomysł? – Otóż do Wrocławia znad morza przyjechała urocza Monika, przyszła żona swojego męża Tomasza. Jako że chyba 90% ślubnych wyborów dokonują – co tu kryć – kobiety, to nawet gdyby Monika chciała załatwić chociaż 20, nie miała pojęcia od czego zacząć, kogo spytać, jak i co zaplanować. Nie znała miasta, a nawet gdyby znała, to przecież nie pod kątem organizacji ślubu i wesela… I to była moja inspiracja do stworzenia Przewodnika. Pierwsze wydanie, jak i kilka kolejnych – skromne, w formacie A5, totalnie jeszcze bez świadomości wagi wydawnictwa i potrzeby rynku.
Pierwszy Przewodnik Młodej Pary i pierwsze Targi Ślubne we Wrocławiu
Nazwiskiem-marką w branży i wyznacznikiem dobrego smaku oraz trendów był wówczas rodzinny Salon Flossmann, z którym ściśle współpracujemy do dzisiaj. Jako siostrzany biznes Salonu w Wiedniu, choć z innego, zachodniego świata, jako pierwszy przełamywał tandetne trendy bezowych, drapowanych „stukilowych” sukien ślubnych. Panie z Salonu cieszyły się najlepszą opinią jeśli chodzi o obsługę, jakość i rzetelność. Same „woow”, powiedzielibyśmy dziś. Właściciel Thomas Flossmann, na bazie pierwszego wydania Przewodnika postanowił zorganizować pierwsze we Wrocławiu Targi Ślubne. Było absolutną niewiadomą ile osób przyjdzie; targi zostały zorganizowane w skromnym budynku NOT-u, gdzie Salon wówczas miał swoją siedzibę. Firmy z branży dopisały, zaciekawione tematem i możliwościami. Mieliśmy jeszcze 200 sztuk Przewodników i odłożyliśmy je na nasze specjalnie wystrojone stoisko targowe. O godz. 10.00 rano, chwilę przed otwarciem bramy, kolejka narzeczonych na zewnątrz miała kilkadziesiąt metrów. Na taką frekwencję nikt z wystawców nie był przygotowany nawet z odpowiednią ilością wizytówek. Przewodniki rozeszły się w ciągu… pół godziny. Ale stoisko było ładne i później mogliśmy się jedynie ładnie uśmiechać. Nie mogliśmy zapraszać na portal, bo go jeszcze nie było…
W tym dniu wiele osób podjęło decyzję o rozwijaniu się w branży ślubnej. Część z nich z powodzeniem działa po dziś dzień. Później ktoś inny podpatrzył inicjatywę i powstały kolejne pomniejsze imprezy targowe, aż do dnia, w którym Agencja Andrzeja Gontarza, organizująca największe targi ślubne w południowo-zachodniej Polsce zdecydowała się na zorganizowanie targów w należnym im formacie i miejscu, czyli wrocławskiej Hali Stulecia. Przewodnik został zaproszony do współpracy, która z powodzeniem wciąż trwa po dziś dzień, choć w formule Przewodnika i Targów trochę się pozmieniało.
Wracając do Przewodnika. Przez 7 lat miał format A5, by był poręczny i mógł być noszony w torebce, bo nie było jeszcze smartfonów. Służył jako ściąga-notatnik. Pierwsze okładki miały florystyczne tło, kolejne twarze dziewczyn. W 2006 roku powiększyliśmy wielkość stron, by lepiej czytało się artykuły, których wciąż przybywało. I jak nazwa wskazuje, wypadało aby na okładce pojawiała się Para… Na początku kilka okładek stockowych, później zdecydowaliśmy się dzięki wsparciu i zaangażowaniu naszych Partnerów do produkcji własnych sesji, z których mamy autorski, niepowtarzalny materiał. I możemy w nim pokazywać to co jest osiągalne, realne i sensowne cenowo. W 2013, kiedy internet był już coraz bardziej dostępny, zdecydowaliśmy się na kolejny format, w którym Przewodnik wydawany jest do dziś. Nie trzeba już blokować się wielkością torebki, można spokojnie poczytać w domu, zrobić zdjęcie tego co nas interesuje, a po więcej sięgnąć na portal i bloga.
Pierwszy portal ślubny i forum we Wrocławiu (i w Polsce?)
Idąc za ciosem, bodajże w 2000 roku wykupiliśmy domenę i oferty z Przewodnika przenieśliśmy w postaci wizytówek na portal. Do tego kilka artykułów i podstawowych informacji z zakresu organizacji ślubów, nie było wówczas jeszcze konkordatu. W kolejnych latach kilka razy zmieniał szablon i funkcjonalność, w zależności od wymagań i możliwości technologicznych.
Jak to było z jakością działania wielu firm z branży ślubnej 20 lat temu? – Nie najlepiej. Kiedy już jednak słaba opinia się za bardzo rozniosła, wystarczyło zmienić nazwę. Na przykład zespołu, który spalony pod nazwą A zaczynał działać pod nazwą B. Ktoś zapomniał uszyć suknię ślubną, ktoś pomylił dekoracje lub zrobił 5 błędów w zaproszeniach, ktoś postawił ciepłą wódkę i zimny rosół – informacje zaczęły żyć własnym życiem i nasze forum stało się miarodajnym i głównym źródłem wymiany informacji. Tych negatywnych i pozytywnych. Tym, którzy wkładali serce i pracę w swoje usługi służyło lepiej niż najlepsza reklama; tym, których solidność pozostawiała wiele do życzenia, robiło czarny PR. W końcu trzeba było zaostrzyć zasady wpisów, by nie lansować oszczerstw lecz dać życie tym prawdziwym, sprawdzonym już po ślubach opiniom. W okresie boomu demograficznego i eksplozji ślubów, dobrych kilka lat temu, dziewczyny same zakładały grupy i pisały o wszystkim, jeszcze długo po ślubach, już jako młode mamy i żony. Nie sposób było moderować forum, gdyby nie ich zaangażowanie.
Forum pozostało jako archiwalny świadek zmian i historii wielu z Was, które możecie tam znaleźć. Z definicji portal wrocławski i dolnośląski, w praktyce (podglądając nasze statystyki) od zawsze zdecydowanie wykraczał poza ramy geograficzne. Z wiedzy korzystali Narzeczeni z całej Polski, jak i ci organizujący śluby w Polsce a mieszkający za granicą. Tak jest do dzisiaj.
Przewodnik Młodej Pary dzisiaj
20 lat Przewodnika Młodej Pary. Woow. Przez te wszystkie lata obserwujemy zmiany w branży ślubnej, byliśmy świadkami zakładania i zamykania działalności wielu firm, czasem spowodowanych zmianami w modzie, czasem stroną ekonomiczną, a czasem nieporadnością na rynku. Swego czasu triumfy święciły branżowe portale, później blogi osobiste, wszedł Pinterest, rozkręcił się Facebook, grupy tematyczne, a teraz Instagram.
Padło pytanie „Co z Przewodnikiem, jaka jest jego rola w tych czasach?”. Dobre pytanie. Wiemy, że w czasach, kiedy wszystko już można znaleźć w telefonie, każdy może założyć piękny profil i inspirować się (delikatnie mówiąc) tym co robią trendsetterzy, zakładać własne profile i opłacać wpisy sponsorowane, nie jest to droga do ilości. Tym bardziej więc przykładamy wagę do JAKOŚCI działania, tworzenia, odpowiedzialności wynikającej z pasji i profesjonalizmu.
Ślub to, przynajmniej z założenia, bo jak pokazują statystyki rozwodów niestety tak nie jest – jedyny taki dzień w życiu, i choć jest to nieco wyświechtane hasło, faktycznie tak jest. Przynajmniej dla tych z Was, dla których jest to wydarzenie ważne zarówno z poziomu umysłu, jak i serca. Dlatego jesteśmy dla Was, wraz z grupą Firm i Osób, które mają tego świadomość, a ich praca i zaangażowanie, sprawdzone we współpracy z nami i poparte opiniami wielu Par Młodych, są bazą do naszych działań i esencją twórczą, by dla Was pisać, dzielić się, wspierać. Niekoniecznie bezkrytycznie i czasem subiektywnie. Firmom tym pięknie dziękujemy i cieszymy się na więcej. Wspominam również z wdzięcznością wszystkie osoby, które pracowały i pracują przy wydawnictwie oraz blogu, szczególnie Martynce i Marcinowi, którzy spełniają się już w innych branżach. Pamiętam o Was. I dziękuję nieocenionej Beacie, której zarówno mocno kreatywną jak i tę rzemieślniczą pracę oraz profesjonalne podejście poznało wielu z naszych klientów.
Dziękujemy oczywiście Parom, które przez te lata korzystały z naszych zasobów i inspiracji. Robimy to dla Was. Nic o Was bez Was:)
Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i życzę Miłości, Radości, Inspiracji…
Jolka Bartoszewicz
20 lat Przewodnika Młodej Pary
Dziękujemy Ekspertom Przewodnika Młodej Pary
Ekspert to osoba uważana za autorytet w jakiejś dziedzinie. Mamy to szczęście, że do współpracy w kilku branżach dało się zaprosić kilka wyjątkowych osób i firm, dzięki którym możemy dzielić się z Wami wiedzą z wyższych poziomów wtajemniczenia. Wiedzą popartą doświadczeniem, wyczuciem i pasją. Dzięki nim możemy organizować sesje zdjęciowe, konkursy dla Was i odpowiadać na pytania związane z organizacją ślubów i wesel. Dziękujemy Wam pięknie, a Narzeczonych zapraszamy to przejrzenia eksperckich wpisów>>