Ślub w stylu klasycznym
Z czym kojarzy Wam się ślub w stylu klasycznym?- Dla mnie to przede wszystkim nienachalna kolorystyka, oszczędność w detalach i proste wybory. Elegancja, którą trudno zdefiniować, ale na pewno rozpozna się ją nawet niezbyt wprawnym okiem.
Połączenie klasyki i nowoczesności to klucz do udanej stylizacji ślubnej. Liczy się dopracowany szczegół i piękno zamknięte w dyskretnych dodatkach.
Klasyczne suknie ślubne
Trudna definicja, bo ta sama sukienka na różnych dziewczynach i w różnych stylizacjach może prezentować się zupełnie inaczej. Mnie klasyka kojarzy się z klasyczną suknią przy ciele, ale nie taką zwiewną jak w stylu boho. Klasyczna może być i princessa, i rybka, i sukienka odcinana pod biustem. Tu powiedziałabym raczej, że im mniej na sukni, tym lepiej. Ale i sukienka od góry do dołu z koronki też może być klasyczna. W klasyce wyróżniłabym na pewno trend minimalistyczny – satynowe gładkie suknie oraz proste princessy. I wiem, że dziewczyny wiąż chętnie wybierają suknie z odkrytymi ramionami. W tym sezonie klasyka może być z zacięciem glamour, dzięki oszczędnym, a niezwykle uroczym dodatkom biżuteryjnym w sukniach ślubnych.
Klasyczne kolory do ślubu
Biel i czerń to nieśmiertelna baza. Przy tym biel sukien ślubnych ma kilka odcieni, a czerń u panów wymienia się w ostatnich sezonach na granatowy. I to tyle w temacie bazy. Do niej dobierzecie dodatki i ich kolorystykę. Mogą być „niewidoczne”, czyli trzymać się czarno-białej bazy lub wprowadzą motyw kolorystyczny (lub kilka), który pojawi się też w innych elementach weselnej oprawy. Zaproszenia ślubne, bukiet ślubny, buty, krawat, mucha – nawet odrobina ekstrawagancji będzie do zaakceptowania. Klasyka lubi też w dodatkach złoto i srebro, ale jeśli zostaną przedawkowane to bliżej będzie już do stylu glamour, więc o nim też poczytacie w innym wpisie.
Czarno-biała stylizacja ślubna
Klasyczna biżuteria ślubna
Z obrączkami jest najłatwiej: gładkie złote lub platynowe, czasem w damskiej jakiś mały kamyczek, czasem subtelnie połączone trójkolorowe złoto. Za klasyczne na pewno uznałabym perły. Osobiście nie wierzę w przesąd, że przynoszą łzy – są na to zbyt piękne. Wiadomo, że diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety i w myśl słów piosenki Marylin Monroe w diamentach /brylantach, rubinach, szafirach czy cyrkoniach…/ zawiera się pewna magia.
Ważne jest wyczucie i dopasowanie poszczególnych elementów, żeby nie przedobrzyć. Kiedy dziewczyna ma na sobie brylantowy pierścionek, kolczyki, bransoletkę i kolię to nawet jej nie widząc można śmiało orzec, że ma na sobie przynajmniej o dwie rzeczy za dużo.
Klasyczne dekoracje ślubne
Co kojarzy Wam się z klasyczną dekoracją ślubną? – Nie, nie gołąbki na styropianowych obrączkach przyczepionych za młodą parą, powtykane tu i ówdzie jak w pijanym zwidzie kępki balonów, „artystycznie” pomarszczone na stołach tkaniny na bogato obsypane gadżetami. To standardy, o których lepiej zapomnieć, chociaż, z niezrozumiałych dla mnie powodów wciąż znajduję ogłoszenia w stylu „najpiękniejsze dekoracje ślubne” na widok których chciałabym uciec.
Tu bardziej niż gdzie indziej pasuje słowo elegancja. Elegancji szukamy w każdym stylu, bo nawet w barokowym przepychu można ją odnaleźć. Kwestia smaku dekoratorów, a kolorystyka i wybrane detale ściśle wiążą się z charakterem miejsca wesela: tego co tam niezmienne i zastane, co ruchome i możliwe do zagospodarowania. Czasem widać to na zdjęciach tej samej sali weselnej, która na jednym weselu wygląda obłędnie, a na innym tandetnie. Ścian nie przesuniemy, ale dekoracjami możemy podkreślić charakter miejsca przyjęcia.
Klasyczne torty weselne
Wiadomo, ze tort to spektakularny element weselnej oprawy. W pewnym momencie oczy wszystkich gości zwrócone na młodą parę i na… tort. Oprócz pysznego smaku musi jeszcze wyglądać. Bywają tak piękne torty, że aż szkoda pokroić, ale cóż – każdy skończy tak samo, a pamiątka na zdjęciach pozostanie. I tutaj też miło by było gdyby był dobrany do charakteru stylizacji i kolorystyki dodatków nowożeńców.
Niepodważalna zaleta ślubu w stylu klasycznym? – Ponadczasowość. Tutaj ryzyko, że za 10 lat będziecie oglądać swoje ślubne zdjęcia i naśmiewać się z aktualnego trendu jest naprawdę znikome. Jeśli tylko pojmiecie istotę klasyki i znajdziecie złoty środek między „tacy jak wszyscy” a ” jacy MY byliśmy wspaniali”.
Powodzenia:)
– SAG-