Jak jeść, to tylko razem
Jak jeść, to tylko razem
Nic nie sprzyja integracji tak dobrze jak jedzenie przy wspólnym stole. Jeśli zastanawiasz się, czy Twoi rodzice i rodzice Twojego narzeczonego lub narzeczonej się polubią, albo co zrobić, aby jeszcze przed weselem zapoznać ze sobą dwie rodziny, podpowiadamy: zaproś ich do stołu. Wspólny posiłek to doskonała okazja do rozmów z nowo poznanymi osobami, a zorganizowanie go w restauracji pomoże każdemu poczuć się neutralnie, bez stresów gospodarzy o smak i obfitość potraw i skrępowania gości, którzy nie chcą sprawiać kłopotu.
Kolacja zaręczynowa
Mówiąc o kolacji zaręczynowej mamy najczęściej na myśli romantyczny wieczór we dwoje, w pięknej restauracji, przy pysznym jedzeniu i koniecznie czerwonym winie. W ten wieczór, zaaranżowany najczęściej przez przyszłego pana młodego, ma paść upragnione słowo „tak”. Gdy zaręczyny stają się faktem, warto poinformować o nich najbliższą rodzinę. Coraz częstszą praktyką jest, aby narzeczeni zapraszali rodziców na wspólny obiad do restauracji. To z jednej strony idealny moment na to, aby poinformować ich oficjalnie o zaręczynach, może nawet porozmawiać luźno o planach na wesele czy bankiet ślubny, a z drugiej strony często jest to również okazja do tego, aby rodziny się ze sobą zapoznały. Przy wyborze restauracji na tego typu spotkanie ważne jest, aby było to miejsce sprawdzone, może nawet wcześniej przez nas odwiedzane i lubiane. Profesjonalna obsługa i kucharze zatroszczą się o to, aby jedzenie było wyśmienite i sprawnie podane, a my będziemy mogli w spokoju cieszyć się rozmową i rodzinną atmosferą. Może warto przy tej okazji zarezerwować stolik w restauracji, o której myślimy już pod kątem samego wesela? To dobry sprawdzian zarówno dla lokalu, jak i sposobność do wybadania opinii rodziców na temat danego miejsca!
Wieczorek zapoznawczy
Coraz więcej przyszłych małżeństw to pary, w których narzeczeni pochodzą z różnych krajów i kręgów kulturowych. Gdy połowę gości stanowią osoby przyjeżdżające do nas z daleka, mówiące w innym języku czy będące po raz pierwszy w naszym kraju, warto zadbać o to, aby poczuły się tu swobodnie i jednocześnie poznały naszą kulturę. Pary młode chętnie w takich sytuacjach planują wesela, w których tradycje polskie, angielskie, francuskie, greckie czy włoskie przenikają się, tak aby każdy z gości mógł poczuć się swobodnie. Jedną z zachodnich tradycji jest właśnie zwyczaj przedstawiania sobie rodzin na wieczorku zapoznawczym (tzw. rehearsal dinner), dzień przed właściwym weselem. Spotkanie takie ma luźny charakter, nie trwa długo, a na stołach często pojawiają się drobne zakąski i odrobina lekkiego alkoholu. Podczas tego małego przyjęcia rodziny mogą się zapoznać i zintegrować, dzięki czemu na weselu czy bankiecie nie będziemy tracić już czasu na przedstawianie sobie wszystkich cioć i wujków. Wszyscy będą się już znali i na pewno chętniej wyskoczą razem na parkiet!
Poprawiny
Poprawiny to kolejna okazja do spotkania się z rodziną przy wspólnym stole. Tym razem mamy już za sobą stres związany z organizacją wesela i przedstawieniem sobie rodzin. Dla młodej pary poprawiny to tak naprawdę przyjęcie, na którym w końcu mogą na spokojnie porozmawiać z dalszą rodziną i znajomymi, dla których być może podczas samego wesela nie mieli wystarczająco dużo czasu. Kto ma siłę, ten tańczy, kto ma jeszcze miejsce w brzuchu, ten smakuje nowych dań, kto się jeszcze z rodziną nie nagadał, ten gada i gada… Luźny charakter poprawin sprzyja dobrej zabawie, choć również jest pewnym wyzwaniem logistycznym: warto zawczasu pamiętać o zaproszeniu wszystkich gości i zebraniu od nich potwierdzeń (nie każdy będzie mógł sobie pozwolić na zostanie na drugi dzień), a także o przemyśleniu formy tego wydarzenia (czy ma to być tylko rodzinny obiad, kilkugodzinny bankiet czy zabawa z DJ-em, dopóki sił gościom wystarczy).
Jak jeść, to tylko razem
Tak naprawdę każdy pretekst jest dobry, aby z bliższą lub dalszą rodziną, znajomymi czy we dwójkę wspólnie zjeść posiłek, porozmawiać, zbliżyć się do siebie. Warto w swoim napiętym kalendarzu znaleźć czas na to, aby pobiesiadować, uczcić ważną rocznicę (na przykład zaręczyn lub ślubu) czy jakiś ważny krok w naszym życiu. Wracając do miejsc, do których mamy sentyment, możemy nawet zostać mile zaskoczeni rezerwacją tego samego stolika co przy zaręczynach lub butelką wina z gratulacjami z okazji rocznicy ślubu…
Oby jak najwięcej tak miłych wieczorów!
Agnieszka Jaśkiewicz
Art Hotel Wrocław
Specjalista ds. sprzedaży
Sales Specialist