Mamo, tato, biorę ślub! O zaangażowaniu rodziców w przygotowania weselne
Mamo, tato, biorę ślub! O zaangażowaniu rodziców w przygotowania weselne
Mówi się, że to jeden z trzech najbardziej stresujących momentów w życiu. Jakby tego było mało, swoje trzy grosze często dokładają rodzice. Jak sprawić, aby w dniu ślubu wszyscy byli zadowoleni?
To wasz wielki dzień!
Wasz, czyli państwa młodych, a nie gości czy rodziców. Wszelkie plany ślubne, powinny w pierwszej kolejności uwzględniać potrzeby i oczekiwania przyszłych małżonków. Bywa jednak, że nadgorliwi rodzice mają zupełnie inne podejście do ślubu niż para młoda. Przysięga już dawno za nimi, a przecież nie śledzą trendów, które ciągle ulegają modyfikacjom. Jak w takiej sytuacji wytłumaczyć rodzicom, że wasze wizje zaślubin znacznie się różnią? Kluczem do sukcesu jest poprawna komunikacja i wzajemne zrozumienie. Podczas przygotowań pojawia się dużo negatywnych emocji, zwłaszcza gdy to rodzice pokrywają koszt imprezy. Dobrym rozwiązaniem jest wysłuchanie pomysłów rodziców, nawet jeśli się do nich nie dostosujecie. Nie wahajcie się przedstawić im własnej wizji ślubu oraz wesela i spróbujcie ustalić krok po kroku kompromisowy scenariusz.
Misja ślub
Rodzice nie zawsze chętnie pomagają w przygotowaniach. Kiedy bliscy nie interesują się waszym ślubem, nie musi to oznaczać, że nie cieszą się razem z wami i nie akceptują waszego związku. Może po prostu nie chcą być typowymi rodzicami pary młodej, którzy ingerują w każdy aspekt ślubu i przyjęcia? Chcą dać przestrzeń i wiedzą, że nowożeńcy poradzą sobie ze wszystkim. Jeśli liczysz na zaangażowanie ze strony rodziców, nie czekaj z założonymi rękami. Czytanie w myślach to póki co nieosiągalne mrzonki, dlatego poproś o pomoc, jeśli jej potrzebujesz. Ważną kwestią jest również dowiedzenie się, na jakich płaszczyznach możecie liczyć na pomoc bliskich. Dobrze sprawdzi się zaangażowanie ich w konkretne zadania.
Z rodziną dobrze nie tylko na zdjęciach
Znalezienie rodzicom konkretnej roli da wam oszczędność czasu, a im poczucie, że są potrzebni. Dobierzcie też zadania tak, aby dać bliskim wolną rękę – wtedy nie będziecie musieli wszystkiego pilnować. Jeśli wiesz, że twoja mama ma inny styl niż ty, nie proś jej o wystrój sali. Z kolei, jeśli twój tato zna się na winach, poproś go, by dobrał alkohol na wesele. Oto kilka dodatkowych pomysłów na to, jak uaktywnić rodziców – zarówno tych nadgorliwych, jaki i tych mało zainteresowanych.
– Logistyka
Tu zdecydowanie lepiej poradzą sobie mężczyźni. Oprócz odprowadzenia córki do ołtarza w dniu ślubu, ojcowie mogą wykazać się i w innych zadaniach. Poproś tatę o przywiezienie tortu z cukierni albo dopilnowanie, aby goście, którzy przyjadą na ślub autem, zaparkowali je w odpowiednim miejscu.
– Błogosławieństwo
To oprócz składania przysięgi jeden z najbardziej emocjonalnych i oficjalnych momentów dla pary młodej oraz rodziców. Pierwsza chwila, kiedy kobietom kręcą się łzy w oczach. Błogosławieństwo to wydarzenie, o które trzeba szczególnie zadbać. Poproś rodziców o przygotowanie miejsca błogosławieństwa i całej jego otoczki.
– Rodzinny dom
Jeśli na co dzień mieszkasz daleko od rodzinnej miejscowości, przyda się pomoc rodziców. W każdej chwili mogą podejść do urzędu i zapytać o wszelkie przydatne informacje lub zarezerwować datę ślubu, o ile odbywa się on w kościele. Rozeznanie przez rodziców dostępnych sal weselnych w okolicy będzie dużym ułatwieniem dla pary młodej, która nie ma czasu na przyjazd.
– Podziel się miłością
Zaproponuj mamie skoordynowanie zbiórki charytatywnej. Goście, zamiast przynosić kwiaty, mogą przeznaczyć datki na szlachetny cel, np. Ślub Pełen Miłości. Do obowiązków rodzica będzie należał kontakt z organizacją, wyznaczenie osoby do zebrania pieniędzy i przekazanie zebranych funduszy na wskazane konto.
Tekst: Maria Szajny, korekta: Piotr Tomza