#slub czyli media społecznościowe na weselu
Ślubny hasztag czyli media społecznościowe na weselu
Dzięki ślubnym aplikacjom, specjalistycznym serwisom wymiany informacji i oznaczaniem hashtagami, udostępnianie zdjęć ślubnych nigdy nie było łatwiejsze.
Podobno ponad 75% z nas wrzuca na Facebook swoje zdjęcia z różnych okazji (i bez okazji). Coraz więcej ma swoje konto na Instagramie. Wrzucanie zdjęć ze ślubu W DNIU ŚLUBU może być świetną zabawą i ekscytującą formą podkręcenia weselnej atmosfery.
Plusy dzielenia się zdjęciami w mediach społecznościowych
Udostępnianie na żywo zdjęć z uroczystości może być wspaniałą zabawą, która dodatkowo zintegruje gości. Zarówno podczas zabawy – robienia, wrzucania do aplikacji czy serwisów społecznościowych, oznaczania hasztagami, by zerkać na bieżąco, jak i oglądać po przyjęciu. Czasem taka zabawa pozwala gościom utrzymać kontakt jeszcze na długo.
Weselny fotograf nie może być jednocześnie w dwóch miejscach i zrobić zdjęcia wielu zabawnych, ciekawych, wzruszających chwil. Jego zdjęcia zobaczycie zresztą dopiero po kilku miesiącach.
Goście, którzy mieszkają za granicą, lub Ci, którzy z jakiejś przyczyny nie będą mogli być na ślubie, ten sposób będą mogli oglądać fotograficzną relację na żywo.
Minusy
Jeśli chcecie by ślub pozostał sprawą prywatną i bardziej liczy się „tu i teraz” z gośćmi, niż dokumentowanie wydarzenia, to nie jest opcja dla Was. Dochodzi niebezpieczeństwo zbyt ambitnego podejścia do tematu części gości, którzy namiętnie będą robić zdjęcia w przeróżnych sytuacjach, przepychając się łokciami w nieistniejącym konkursie na najbardziej szałowe ujęcie.
Telefony w górze niczym ściana sztucznych ogni w szpalerze mogą też rozpraszać gości i samą młodą parę. W kluczowych momentach mogą naprawdę przeszkadzać ślubnemu fotografowi.
Nie zawsze wszystko idzie jak należy. I chociaż na samym weselu absolutnie nie wolno się tym przejmować – wrzucona do sieci społecznościowej fota panny młodej (której – no właśnie… tu sobie można dopisać różne niezręczne sytuacje) czy gości – może krążyć po internecie jeszcze bardzo długo.
I jeszcze kwestia osób, których na weselu nie ma, a z różnych przyczyn nie chcielibyście aby oglądały co się na nim dzieje. Ślubne hasztagi otwierają im kanał wglądu do Waszego świata.
Jak poprosić gości o dzielenie się zdjęciami ze ślubu w serwisach społecznościowych?
Najprostszą formą jest wymyślenie Waszego hasztaga, czyli znaczka # poprzedzającego wyraz, inicjały, skrót, który będzie tylko Wasz. Na przykład: #monislubandrzej17, #slubujemyad2017, #loveslubaniaadam #panstwonowak2017, #am20170927 (czyli na przykład inicjały i data). Możliwości jest wiele, wystarczy włączyć kreatywność, a wcześniej najlepiej sprawdzić czy wybrany hasztag nie pokrywa się z istniejącym już oznaczeniem innej pary.
W ten sposób poinformujecie gości o swoim pomyśle i zachęcicie ich do dzielenie się ulotnymi chwilami, które uwiecznią w swoich smartfonach.
Taki dopisek możecie zrobić na karteczce dołączonej do zaproszenia lub świadomie poprosić o hasztagowanie tylko wybrane osoby i zaznaczyć które momenty mogą uwiecznić. Może z pierwszego tańca, krojenia tortu, oczepin? Stoją wtedy w różnych miejscach i ujęcia mogą być bardzo ciekawe.
Etykieta gości weselnych a hasztagi
Nowoczesne technologie w zasięgu ręki każdego gościa weselnego stanowią pokusę i wyzwanie zarazem.
Nietaktem jest robienie zdjęć podczas ceremonii i liturgii – w kościele czy urzędzie pozostawcie to profesjonalistom, by mieli szansę uwiecznić samych młodych.
Nietaktem jest ciągłe zaglądanie do telefonu i komentowanie publikowanych zdjęć (swoich czy innych) na żywo.
Nie proście o powtarzanie scen lub ich odgrywanie specjalnie „pod zdjęcie” – to może być dla innych męczące i krępujące.
Jeśli chcecie selfie z młodą para – najpierw spytajcie czy w tym momencie mają na nie czas i ochotę.
Starajcie się wrzucać tylko pochlebne zdjęcia i takie, które nikogo nie ośmieszą. Zarówno młodzi jak i goście starali się przecież tego dnia wyglądać najlepiej:)