Suknia ślubna – kupić w salonie czy szyć u krawcowej?
Salon czy krawcowa? Odwieczny dylemat, który dziś nie traci na aktualności.
Ogromna większość panien młodych nie odmówi sobie wizyt w salonach sukien ślubnych. Część przymierza tylko po to, by później uszyć coś podobnego u domowej krawcowej. Większość ma świadomość różnic, ale chciałabym je zebrać i wam przedstawić.
Zalety szycia sukni ślubnej w salonie /mówimy o renomowanych salonach:
- skorzystasz z możliwości przymierzenia przeróżnych modeli sukien
- możesz poprosić o drobne zmiany „pod Ciebie”
- z dużym prawdopodobieństwem wyobrazisz sobie, jak będziesz wyglądała w tej wybranej sukience
- masz gwarancję, że suknia będzie dokładnie z takich materiałów i dodatków, jakie przymierzasz
- salon sukien ślubnych daje gwarancję terminu, pracuje w nim zwykle kilka osób, które się w razie potrzeby uzupełniają
- otrzymujesz profesjonalną pomoc i doświadczenie obsługi salonu nawet w „trudnych” przypadkach
- przede wszystkim: masz prawo i obowiązek poczuć się wyjątkowo. Sądzę, że odwiedziny w salonach wiążą się z pewną magią miejsca, chwili – kiedy chcesz poczuć się jak wyjątkowa osoba w wyjątkowym miejscu. Przy kawie, w pięknym i czystym otoczeniu możesz delektować się wyborem sukien i przeżywać te ekscytujące chwile.
Wady szycia sukni ślubnej w salonie
- dobrze rzadko znaczy tanio, bo właściciele salonów mają na utrzymaniu pracowników, koszty utrzymania lokalu, czyszczenia przymierzanych sukien, podatki, zusy; inwestycje w towar (modele do przymierzania i materiały), koszty reklamy, targów itp.
- nie wszystkie salony same szyją suknie. Niektóre mają gotowe kolekcje, które można tylko nieznacznie modyfikować w stosunku do przymierzanych modeli
- w renomowanych salonach suknie trzeba zamawiać z 6 miesięcznym wyprzedzeniem
- cóż, możesz nie znaleźć wśród setek modeli „tej jedynej”.
Zalety szycia sukni u krawcowej
- cena – zwykle krawcowe pracują w szarej strefie, w najlepszym razie prowadzą działalność w domu, bez większych kosztów
- możesz wymyślić niemal każdy fason sukni i teoretycznie krawcowa Ci go uszyje
- więcej nic nie przychodzi mi do głowy
Wady szycia sukni ślubnej u krawcowej
- wymarzoną sukienkę zobaczysz dopiero na przymiarce
- dobra krawcowa to rzadkość
- krawcowa rzadko jest projektantką, a „kombinowana” z kilku modeli sukienka może wyglądać finalnie słabo
- panie szyjące w domu nie mają dostępu do pewnych technologii produkcji ani większości materiałów, z których szyte są topowe kolekcje dla salonów
- jakość oczekiwana niekoniecznie równa się uzyskanej (zapomnij o sukni za 6 tys. ze zdjęcia)
- terminowość – świadomie podejmujesz ryzyko (brak materiału w hurtowni, choroba, zdarzenia losowe)
- cóż, nie ma tej magii przymierzania…
Są to moje wnioski globalne, a wyjątki zawsze się znajdą. Przykład: znam na Instagramie profil osoby, która podszywa sukienki prezentując zdjęcia ze światowych kolekcji pięknych sukien,
których nie ma szans uszyć. Zdjęć nie podpisuje, więc wygląda to tak, jakby sama je uszyła. Efekty są nieudolne, a dziewczyny się łapią na „okazję”. Zanim sprawa będzie miała finał w sądzie, zapewne niejedna łza narzeczonej się przeleje.
Są też wyjątki – młode projektantki, które zakładają atelier (brzmi światowo i lepiej niż zakład krawiecki) i projektują własne sukienki, przy czym bardziej czerpią inspiracje niż kopiują światowe kolekcje. Zanim podejmiecie decyzję czy lepiej uszyć czy kupić suknię ślubną – warto poznać znać za i przeciw.
-SAG-